Strona główna
Kontakt
Mapa serwisu
RSS
Wersja kontrastowa


Strój łowicki
Wycinanka łowicka
Twórcy Ludowi
Zespoły Ludowe
Folklor Łowicki


Czy wiesz, że ... ?
Diecezja Łowicka
Diecezję Łowicką utworzył Papież Jan Paweł II w 1992 roku, a Łowicz ustanowił jej stolicą. Ojciec Święty odwiedził miasto 14 czerwca 1999 roku. Wtedy też podniósł katedrę łowicką do rangi bazyliki mniejszej.
Aktualności
Drukuj Zmniejsz tekst Powiększ tekst powrót
28 lutego 2014
Foto Art Galeria EKSPOZYCJA 34, mieszcząca się w bramie zabytkowej kamienicy przy ulicy Zduńskiej 34 w Łowiczu, zaprasza na kolejną wystawę. Tym razem zobaczymy rysunki Ali Leszczyńskiej, nawiązujące do podróży rowerowych jej partnera Piotra Strzeżysza.
Kiedy on wyrusza w samotne wyprawy za ocean, ona z tęsknoty przelewa swoje myśli na papier. W ten sposób powstają niezwykle ciekawe obrazki z podróży Piotra, rysowane oczami fantazji Ali.

Wystawa pt. „dzień dobry wieczór” będzie częścią większego podróżniczego projektu autorstwa łowickiego podróżnika Michała Grzejszczaka - III Przeglądu Fotografii Podróżników Rowerowych „CAŁY ŚWIAT W JEDNEJ SAKWIE”. Gośćmi specjalnymi imprezy będzie trzech czołowych podróżników polskich Michał Sałaban, Mietek „Hajer” Bieniek i Piotr Strzeżysz, którzy zaprezentują zdjęcia i opowiedzą o swoich podróżach.

Wystawa prac Ali Leszczyńskiej prezentowana jest już od wczoraj, 27 lutego 2014 r., jednak jej oficjalne otwarcie nastąpi w dniu Przeglądu, a więc 15 marca 2014 r. o godz. 13.00. Wówczas to, będzie można spotkać autorkę prac. Po otwarciu wystawy w Łowickim Ośrodku Kultury o godz. 14.30 odbędzie się spotkanie z podróżnikami.

Autorka o wystawie „dzień dobry wieczór”
Nazywam się Ala i bardzo lubię Piotra. Piotr z kolei lubi jeździć rowerem. We wrześniu 2013 pojechał na Alaskę, aby stamtąd dojechać do Argentyny. Już nie raz Piotr gdzieś wyjeżdżał. Już nie raz rysowałam sceny z jego opowieści, dmuchałam mu w plecy, życzyłam dobrej pogody i trzymałam kciuki.

Rysowałam sobie świat, w którym chciałabym się na chwilę znaleźć, ale brak mi odwagi zostawić moje biurko, moją szkołę, moje włóczki. Pozostała mi rola Penelopy, ale takiej współczesnej: z telefonem, Internetem i skajpem, dzięki którym można poudawać, że słowa wystarczą do komunikowania się. Dzięki tym wynalazkom, jestem na bieżąco z tym, gdzie jest Piotr. I tak mocno to kontrastuje z tym, gdzie jestem ja, że trudno nawet rozpocząć rozmowę.

Czy mam napisać "dobry wieczór", bo u mnie jest wieczór i siedzę w ciemnym pokoju i jem kolację, czy raczej "dzień dobry", bo Piotr dopiero, co wstał i robi sobie śniadanie? Ta namiastka bliskości, jaką oferują te urządzenia jest cudowna i jednocześnie nie do zniesienia.

Jest mi wstyd, bo jest mi strasznie smutno, strasznie współczuję i się martwię, a jednocześnie doskonale pamiętam tę chwilę, jak mimowolnie się uśmiechnęłam, na ułamek sekundy, kiedy usłyszałam, że Piotr złamał kolano i że wraca i będę mogła go tak naprawdę zobaczyć.



design by fast4net

Napisz do nas
Moja wycieczka po Łowiczu


[zamknij]   [przejdź do wycieczki]